czwartek, 14 marca 2013

II.


''Wiem, zrobiłem tych parę głupstw,

ale parę głupstw powinno być wybaczone''.


Wychodzisz z wanny. Twoje bose stopy dotykają zimnych kafelków, zostawiając na nich mokre odciski. Chwytasz śnieżnobiały ręcznik i dokładnie się nim wycierasz, a następnie owijasz go sobie wokół tułowia. Wychodzisz z pomieszczenia i kierujesz się do sypialni. Mężczyzna już nie śpi. Opiera się na łokciu i przypatruje się Tobie z łobuzerskim uśmiechem.
- Witaj - odzywa się po angielsku. - Już wybywasz?
- Jak widać - wzruszasz ramionami i zrzucasz z siebie ręcznik.
Pozwalasz, żeby jeszcze przez chwilę napawał się Twoim zgrabnym, nagim ciałem. Przechodzisz przez pokój, widzisz, jak oczy mu się świecą, lecz po chwili zakładasz na siebie czarną bieliznę.

- To kiedy się znowu widzimy? - pyta.
- Nie masz nic ciekawszego do roboty, Simon? - patrzysz na niego, zakładając obcisłą koszulkę i białe rurki.
- A co może być ciekawszego od seksu z tobą? - uśmiecha się.
- Widocznie nic - odpowiadasz po chwili i bez słowa opuszczasz pomieszczenie, a następnie wychodzisz z mieszkania.

Jak zwykle wchodzisz spóźniona do sali i kierujesz się w stronę szatni. Trenerka nie protestuje, nie krzyczy, już jest do tego przyzwyczajona. Czujesz, że chętnie wywaliłaby Cię na zbity pysk, ale tego nie zrobi z prostych dwóch przyczyn. Po pierwsze, to Twój ojciec sponsoruje tę szkołę i mógłby się nieźle wkurwić, gdyby się dowiedział, że jego ukochana, jedyna córka wyleciała. Ale jest też drugi powód - byłaś tam najlepsza. Z łatwością mogłabyś zostać liderką tej grupy, tylko po co? Po co masz się obarczać jakimiś bezsensownymi obowiązkami kapitanki? Nie było Ci to potrzebne. Już i tak miałaś szacunek u innych dziewczyn i mogłaś robić co Ci się tylko podoba i kiedy Ci się tylko podoba.
Przebrana, wchodzisz na salę i stajesz na swoim miejscu. Udajesz, że słuchasz trenerki, ale i tak Twoje myśli odbiegają zupełnie gdzie indziej. W końcu zaczynacie tańczyć i cała oddajesz się tylko temu. Kochasz to robić i w dodatku masz do tego talent. Kiedy zajęcia się kończą, bierzesz szybki prysznic, przebierasz się i wychodzisz z budynku, by zaraz skierować kroki w stronę hali. Bez najmniejszego problemu udaje Ci się wejść do środka, a następnie na trening. Wszystko to zawdzięczasz swojemu ojcu, który no cóż, jest grubą rybą i ma niemałe znajomości. Zajmujesz miejsce na trybunach i przyglądasz się wysiłkowi siatkarzy. Znają Cię tu bardzo dobrze, ale ci, którym się już nie raz oddawałaś, myślą, że mają Cię na wyłączność. Nikomu raczej nie przychodzi na myśl, że sypiasz z tyloma Jastrzębianami na raz. Przynajmniej Tobie się tak wydaje. Jest jednak pewien mężczyzna, którego w żaden sposób nie potrafisz zdobyć. Wyjątek, który jako jedyny (no może poza młodym Popiwczakiem) nie patrzy na Ciebie z widocznym pożądaniem w oczach. Intryguje Cię. Nie jest, jak wszyscy inni. A co jeszcze dziwniejsze - jest sam, więc chyba do cholery jasnej ktoś go zaspokajać musi! No chyba, że zadowala się erotycznymi filmikami i swoją własną ręką. Wodzisz wzrokiem za koszulką z numerem 13. Widzisz z jakim oddaniem odbiera i atakuje piłki. Pociąga Cię. Jest niedostępny, a dla Ciebie to nowość. Po chwili jednak przenosić wzrok na kapitana i widzisz, że on też patrzy na Ciebie z widoczną niecierpliwością. Pokazuje coś rękami, a Ty doskonale wiesz, o co mu chodzi - ''10 minut po treningu, przy jego samochodzie''. Kiwasz twierdząco głową.

Po zakończonym treningu, kierujesz się do wyjścia. Stajesz na parkingu i wypatrujesz wzrokiem dobrze znane Ci, granatowe auto. Kiedy go dostrzegasz, kierujesz się w jego stronę. Opierasz się o maskę i z tylnej kieszeni spodni wyciągasz paczkę cynamonowych fajek. Bierzesz jedną do ust i podpalasz zapalniczką. Po chwili Twoje usta i płuca wypełniają się ulubionym smakiem papierosów.
Po kilku minutach, widzisz jak wychodzi z budynku i kieruje się w Twoją stronę.

- Jednak przyszedłeś - odzywasz się i rzucasz niedopałkę na ziemię, po czym przygniatasz ją butem.
- Miałbym przegapić taką okazję? - śmieje się.
Otwiera tylne drzwi auta i gestem zaprasza Cię do środka.
- Co za dżentelmen - prychasz i wsiadasz. - To jakie plany na dzisiaj? - pytasz, kiedy zajmuje miejsce obok.
Przesuwa palcem po Twoim policzku, zahaczając o usta i zmuszając Cię do przesunięcia głowy w jego stronę.
- W samochodzie chyba jeszcze nie próbowaliśmy - uśmiecha się.
Przysuwasz swoją twarz bliżej, tak, że dzielą was jedynie milimetry. Zahaczasz zębami o jego usta.

- No to trzeba to nadrobić - mruczysz seksownie.
Zdejmujesz buty i już po chwili siedzisz na nim okrakiem. Przy jego pomocy, uwalniasz go od spodni, a następnie ściąga z Ciebie bluzkę i rurki.
- Za dziesięć minut muszę być w domu - oznajmia najnormalniej w świecie, mocując się z Twoim zapięciem od stanika.
- Czyli szybki numerek? - Potwierdza.
Szybko pozbywa się Twojej bielizny i zrzuca Cię ze swoich kolan. Od razu w Ciebie wchodzi, a Ty wydajesz cichy jęk. W momencie szczytowania, jak zwykle wyginasz plecy w łuk i całkowicie oddajesz się ekstazie. Ty nie jesteś osobą liczącą się z płcią przeciwną. Nie jesteś nawet feministką, walczącą o równość. Mężczyzna to dla Ciebie jedynie narzędzie dające kobiecie rozkosz, nic więcej. Nigdy nie kochałaś żadnego z nich, nie potrafiłaś...
Po zakończonym stosunku leżysz jeszcze przez chwilę, ciężko dysząc, ale po chwili ubierasz się w szybkim tempie i rzucając krótkie ''Do zobaczenia, Łasko'', wychodzisz z samochodu. Od razu odczuwasz nieprzyjemny, chłodny wiatr i szczelniej okrywasz się marynarką. Odwracasz głowę w drugą stronę i widzisz przypatrującego się Tobie mężczyznę, właśnie otwierającego drzwi od swojego auta. Kubiak patrzy na Ciebie z chwilowym zaciekawieniem, ale po chwili przenosi wzrok na wysiadającego z drugiej strony kapitana. Od razu zmienia spojrzenie, kręci głową z dezaprobatą i wsiada do środka samochodu.
Chyba pierwszy raz czujesz się trochę niezręcznie, przyłapana na gorącym uczynku. Po chwili jednak, nie dając po sobie niczego poznać, odwracasz się i odchodzisz w swoją stronę, zapalając kolejnego cynamonowego papierosa.

________________________________

Rozdział miał się pojawić nieco później, ale jakoś zebrałam się i go napisałam szybciej :) Jeżeli czytasz - zostaw komentarz, to na prawdę motywuje do dalszego pisania.

Rozdział zadedykowany dla Karolci ;-* Bo tylko z Tobą granie w siatkę, nawet z najgorszymi ludźmi, którzy nie potrafią odbić piłki, może być zayebiste :D 

14 komentarzy:

  1. Dzięki za dedyk! Ach, Łasko! Mogłabym się rozpisywać! :D No i zaintrygował mnie Kubiak, mam nadzieję że coś grubszego z tego wyniknie :D I wgl nie załamuj się błędami, zawsze masz mnie :D hahaha ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. ja pierdole Łasko *.* Jezu dziewczyno to jest cudowne! Więcej, więcej i jeszcze raz - więcej!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to powiem tylko, że świetne, ale nawet to nie oddaje tego jakie to jest zajebiste!!!
    Czuję, że uzależnię się od twojego bloga.
    Kubiak - ciekawa sprawa.
    Czekam na rozwinięcie akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) Po prostu brak mi słów. Zaintrygowałaś mnie Kubiakiem :) Jestem ciekawa, jak sprawa dalej się potoczy, więc z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku, gratuluje za wyobraźnie ! więcej, czyta to się jak książkę strasznie wciąga czekam na następny rozdział .

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, czekam na rozwinięcie akcji i oczywiście sprawy z Kubiakiem. ''A co jeszcze dziwniejsze - jest sam, więc chyba do cholery jasnej ktoś go zaspokajać musi! No chyba, że zadowala się erotycznymi filmikami i swoją własną ręką.'' -- hahah tu mnie rozwaliłaś. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hey ;D
    http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/trzy_15.html pojawiła się trójeczka, więc serdecznie zapraszam do czytania :) I do komentowania, również :D
    Pozdrawiam poziomkowa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój styl pisania jest zajebisty :):) No blog ciekawy :) I ten Kubiak ;) Przyłapał ją na "gorącym uczynku" :D
    No właśnie JĄ...nawet nie wiemy jak ma na imię i jak wygląda ale i tak się wszystkim podoba :P
    No pozostaje czekać na kolejny :)
    M.♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na górze strony jest zakładka 'Główna bohaterka' ;)

      Usuń
  9. No, no, noo... blog o dosyć niespotykanej tematyce. ;> Ale muszę Ci powiedzieć, że wgl mi to nie przeszkadza. ;> Czyli mam odchyły zboczonej?! :c CHRZANIĆ, lubię taki styl pisania! *_*
    Życzę jaaaak najwięcej weny.
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha mam tego twojego bloga!!! Ty zboczeńcu niewyżyty ;* Ale i tak Cię kocham :D (K)

    OdpowiedzUsuń
  11. No ciekawie to wszystko się zaczyna .Trochę podobny blog jak anielskie perwersję ale chrzanić to będę czytać twój , bo tamten jest o Resoviakach , których nie znoszę . Czekam na więcej i zapraszam do mnie http://niepojete-szczescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Super blog! I rozdział też! Zaciekawił mnie Kubiak. Dawaj jak najszybciej następny. Dodaje do "Czytam i polecam" oraz obserwowanych u siebie ;>>

    OdpowiedzUsuń
  13. Pojawił się Łasko i od razu życie staje się piękniejsze :D I ciekawa jestem czy Kubiak nadal będzie taki twardy i Jej nie ulegnie ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń